"Według Kaczyńskiego wolności zagrażają regulacje związane z poprawnością polityczną w debacie publicznej. "Nie przyjmiemy żadnych ustaw o mowie nienawiści i tym podobnych wynalazków zmierzających do tego, by wolność wyeliminować" - podkreślił lider PiS. "Polska powinna być wyspą wolności nawet wtedy, jeśli wszędzie indziej ona będzie ograniczona. Byliśmy kiedyś wyspą tolerancji w Europie, a teraz powinniśmy być wyspą wolności i nie musimy tego wstydzić. To jest nasz sztandar, to jest nasz wielki atut, to jest nasza moralna siła" - mówił Kaczyński."
Nieslychanie grozne sa najnowsze slowa Jaroslawa Kaczynskiego o wolnosci.
Slowa ktore demaskuja jego totalitarne i dyktatorskie zapedy.
Slowa ktorych zapewne nie powstydziliby sie tacy dyktatorzy jak Hitler, Stalin czy Mao, ktorzy swego czasu tez zajmowali sie budowaniem utopijnych ustrojow, ktore swoim zwolennikom przedstawiali jako systemy niesace rownosc, wolnosc i prawdziwa demokracje.
Gdy slucha sie jak Kaczynski definiuje "wolnosc" to przypomina sie Orwell, w ktorego ksiazkach politycy zongluja powszechnymi pojeciami nadajac im przeciwstawne znaczenia.
Poprawnosc polityczna jest fundamentem wspolczesnej demokracji.
Po tragicznych doswiadczeniach z roznymi totalitaryzmami, demokracje zachodnie zrozumialy ze podstawa wolnosci jest zapewnienie bezpieczenstwa wszelkim mniejszosciom (czy to narodowym, czy religijnym czy tez seksualnym). Stad wziela sie powszechna w demokracjach legislacja przeciw "mowie nienawisci".
W obecnych czasach poprawnosc polityczna i przeciwdzialanie "mowie nienawisci" jest powszechnie przyjeta norma cywilizacyjna.
Wszyscy pamietaja co sie dzialo gdy polityczna wiekszosc (a wlasciwie mniejszosc uzurpujaca sobie prawo bycia wiekszoscia) narzucala swoja wizje ustrojowa pozostalym grupom ludzkim.
Pamietamy co sie dzialo z "kulakami", "burzujami" i wrogami ludu w komunizmie.
Pamietamy co nazizm robil z Zydami, homoseksualistami i wszystkimi innymi ktorzy stali na drodze i nie pasowali do jedynej slusznej wizji panstwa.
Dlatego do "poprawnosci politycznej" wypadaloby podchodzic z wiekszym szacunkiem bo obrona prawna mniejszosci jest obowiazkiem demokracji.
Znamienne tez jest, ze Kaczynski praktycznie potepia caly demokratyczny swiat.
Jest w tym jakies zadufanie rewolucjonisty uwazajacego ze to wlasnie on buduje jedyny na swiecie sluszny system.
Dla PISu wolny i demokratyczny Zachod przestal juz byc autorytetem. Teraz caly swiat jest przez kaczystow postrzegany jako lewacki i czychajacy na PISowskie prawo do robienia wlasnych PISowskich porzadkow.
Wszyscy kochajacy wolnosc Polacy maja moralny obowiazek przeciwstawic sie kaczyzmowi. Mysle ze wielu Polakow to widzi i dlatego licze na dobra frekwencje na marszach protestacyjnych 7 maja.
Komentarze